Z Tomaszem Kaiserem rozmawiamy na tematy innowacyjnego myślenia, roli lidera, budowaniu autorytetu i problematyce kształcenia kadr.
Tomasz Kaiser karierę w Mercedes-Benz zaczynał w roku 1992 jako odlewnik i przez 33 lata przeszedł przez wszystkie szczeble kariery od pracownika produkcyjnego po członka zarządu MBMPL. Od 2017 budowa i uruchomienie fabryki silników i baterii w Jaworze.
Maciej Ratajczak: Po ośmiu latach kończysz pracę w Polskim oddziale Mercedes – firmie Mercedes-Benz Manufacturing Poland w Jaworze. Czego nauczyła Cię ta zawodowa przygoda ?
Tomasz Kaiser: Myślę że przede wszystkim strategicznego myślenia, ale równocześnie dbania o szczegóły. Jeżeli współodpowiadasz za tak ogromną inwestycję to nieodzowne jest zbudowanie jak najlepszego zespołu, który cię wspiera i któremu możesz w 100% zaufać. Podejmowania szybkich decyzji, współorganizowania dużych zespołów, szkolenia zasobów ludzkich (musieliśmy wyszkolić ok 1200 pracowników i managerów), dobrej komunikacji itd. Jak widzisz jest tego cała masa. Nie znaczy to że przedtem tego nie umiałem, ale tu nabrało to innej jakości i wymiaru.
Zanim zostałeś dyrektorem produkcji przeszedłeś przez niemal wszystkie szczeble kariery w firmie?
Na początku jeszcze jako uczeń robiłem w wakacje różne rzeczy na odlewni w Mercedesie, czyszczenie odlewów, wkładanie rdzeni do form itd. Od tego czasu odlewnia mnie zafascynowała.
Ukończyłem szkołę odlewniczą jak również Technikum budowy maszyn. Ktoś kiedyś dostrzegł mój potencjał i dostałem szansę, żeby w wieku 31 lat zostać mistrzem. Dostałem 120 osoby zespół „starych wyjadaczy” i to mnie naprawdę nauczyło, czym jest leadership.
Jakie były kolejne kroki milowe?
W międzyczasie ukończyłem studia na kierunku informatyki i ekonometrii, co pozwoliło mi zostać głównym inżynierem procesu odlewania tarcz hamulcowych. To już była bardzo techniczna i organizacyjnie trudna praca, przy okazji zostałem p.o dyrektora odlewni, gdzie odpowiadałem za zespół ok 270 pracowników. Później dostałem szansę na poprowadzenie bardzo dużego projektu przebudowy całego odlewniczego Design and Technology Center, gdzie zostałem później szefem narzędziowni.
Po tej przygodzie wraz z moim zespołem wdrażaliśmy bardzo ciekawy produkt: części strukturalne dla S-klasy i C-klasy. Projekt niezwykle wymagający technicznie ale też organizacyjnie. Naszym sukcesem była dwukrotna nominacja do Mercedes Quality Award, co nie udało się przed nami jeszcze żadnemu zespołowi. No i tak doszliśmy do roku 2017, gdzie miałem ten olbrzymi zaszczyt być częścią zespołu budującego najnowocześniejszą fabrykę Mercedesa na świecie.
Podczas jednej z rozmów powiedziałeś że do każdego zadania podchodzisz jak do procesu. To predyspozycje czy cecha nabyta/ wyuczona?
Tak, bo de facto większość tematów daje się rozbić na czynniki pierwsze (analiza). Każdy nawet najbardziej złożony problem składa się z wielu mniejszych. To jak w matematyce. Nauczyłem się tego sam, ale dzięki współpracy z kolegami z japońskich firm, którzy są często mistrzami w takim podejściu, nauczyłem się takiego działania. Oczywiście odpowiednie szkolenia są tu jak najbardziej pomocne. Udało mi się nawet stworzyć mój autorski proces do przeprowadzania rozmów managerskich.
Jako menager firmy produkcyjnej stawiasz na innowacje. Wdrażałeś w firmie wiele nowoczesnych technologii. Od automatyzacji procesów biurowych czy szkoleniowych ( technologii VR) po optymalizację linii technologicznych. Czym dla Ciebie jest innowacyjność?
Innowacyjność to nie tylko technologia, to przede wszystkim gotowość organizacji, do kompleksowego wprowadzenia nowoczesnych systemów. Innowacyjność to mindset, ona odbywa się w głowach managerów oraz ich pracowników. Tylko czy każdy manager jest na to gotowy? Oczywiście mamy koszty początkowe, głównie szkoleń i systemów, ale proszę mi uwierzyć że to naprawdę działa. Tu jest super ważne aby każdy lider, nie tylko ten w BoM, ale przede wszystkim lider na linii, mistrz, kierownik miał w sobie ten „gen” innowacyjności, a oprócz tego potrafił tę wiedzę odpowiednio „sprzedać” i zmotywować zespół do jej użycia.
Kształcenie kadry do proces złożony. Jednocześnie nieskuteczny bez zaangażowania wszystkich stron. Jakie podejście rekomendujesz żeby nie przepalać czasu i pieniędzy?
Dla mnie kluczową rolę w tym zadaniu mają managerowie. To oni nie tylko są zarządcami, ale również trenerami i motywatorami. Tylko jak się do tego zabrać? Tu kluczowym czynnikiem jest profesjonalna komunikacja, a tej trzeba się nauczyć. Niemiecki system kształcenia mistrzów ma całe etapy zajmujące się zagadnieniem rozmów managerskich, dawania feedbacku lub tematami motywacyjnymi.
Kim tak naprawdę jest lider i jaka powinna być Twoim zdaniem jego rola w organizacji?
Lider jest osobą zaufania dla swoich pracowników. Jest spójny, transparentny, obliczalny. Z jednej strony potrafi zarządzić zespołem i podjąć decyzję, a z drugiej jest empatyczny i rozumie potrzeby swoich pracowników. Szczególnie lower management, mistrzowie kierownicy często są jakby amortyzatorem pomiędzy załogą a managementem. Jak przekazywać informacje, jak utrzymać morale w często trudnych warunkach, to są kluczowe zadania. Myślę że fundamentem dobrego przywództwa musi być autorytet lidera.
Autorytet kształtuje się w relacjach z innymi ludźmi. Dlaczego jego budowa nie jest takie kluczowe dla lidera?
Mamy w zasadzie dwa rodzaje autorytetu. Formalny- wynikający z nadanej nam funkcji. Oraz nieformalny, to ten który zdobywa się często latami. Składa się na niego cała masa czynników, np. Ton głosu, zachowanie w trudnych sytuacjach, decyzyjność, sprawiedliwość itd. Jakiego wolałbyś szefa? Takiego który z nadania managementu mówi ci co masz robić a reszta go nie interesuje? Czy raczej człowieka któremu ufasz, gdzie wiesz że jak popełnisz błąd to nie będzie tego próbował wykorzystać przeciw Tobie, lecz aby się czegoś nauczyć?
Autorytet nie jest nam dany na stałe. Jakie czynniki zwiększają ryzyko jego utraty?
Myślę że głównymi czynnikami są niespójność, nerwowość, niesprawiedliwość. No i podatność na manipulację. Szef który daje się manipulować okazuje się słaby, ludzie to widzą i przestają taką osobę szanować.
Na koniec powiedz o swoich planach zawodowych? Do emerytury jeszcze dużo czasu.
Na pewno w lipcu czeka mnie powrót do mojego macierzystego zakładu do Niemiec i do mojej ukochanej odlewni. Jednakże jak wspomniałem zacząłem rozwijać moją działalność szkoleniową, gdzie mogę się dzielić moim blisko 25 letnim doświadczeniem managerskim z ludźmi. Tak więc będę pracował dwu torowo, a być może kiedyś zdecyduję się na krok aby całkowicie poświęcić się szkoleniom.
Przy okazji zapraszam na organizowane wspólnie z platformą APS szkolenia 14-16 października 2025 podczas których będę się dzielił swoim doświadczeniem. Szczegóły TUTAJ
Bardzo dziękuję za rozmowę !